Rozdział V
„Lyth podniósł wzrok, próbując uspokoić szalejące serce. Rozejrzał się wokół. Jedynym źródłem światła w ogromnej komnacie był kominek.
Ktoś próbował zdusić zbyt szybki oddech, zaszeleściły jedwabie.
Za Lythem zaskoczył zamek drzwi, które właśnie się domknęły. Bezwładnie oparł się o ich zimne drewno, gdy zobaczył scenę przed sobą.
-Wasza Wysokość…”
„Lyth podniósł wzrok, próbując uspokoić szalejące serce. Rozejrzał się wokół. Jedynym źródłem światła w ogromnej komnacie był kominek.
Ktoś próbował zdusić zbyt szybki oddech, zaszeleściły jedwabie.
Za Lythem zaskoczył zamek drzwi, które właśnie się domknęły. Bezwładnie oparł się o ich zimne drewno, gdy zobaczył scenę przed sobą.
-Wasza Wysokość…”
Autor: Vessna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz