środa, 20 listopada 2013

Nowe posty #13

into dust, n
into dust, n #30

- Rozbiję wszystkie.
Słysząc te słowa podnosi wzrok.
- Słucham?
Cóż za przekorne rozżalenie.
Cóż za mściwa oczywistość.
- Twoje związki.
Welch w odpowiedzi kręci tylko głową, a potem wykrzywia usta w podkówkę i patrzy na niego jak na najbardziej godną pożałowania istotę na świecie:
- To naprawdę smutne.
Spodziewał się raczej czegoś w rodzaju: i vice versa.
Nie zaś tego, że jego ulubiona nie - dziewczyna zapędzi go w kozi róg. I również nie tego, że role się odwrócą. Bo to on nie jest w stanie oderwać wzroku. Przynajmniej dotąd aż ona nie zniknie za drzwiami łazienki. Levine w geście rezygnacji przeczesuje palcami równo przystrzyżone kosmyki. Przecież nie tego chciał.
W dłoniach nadal trzyma tę koszulę. Przez chwilę gładzi palcami jej materię wyobrażając sobie, że to Ona. Zapach jej włosów. Wspomnienie ciepłego oddechu muskającego szyję. Dotyk miękkiej skóry. Jedyna noc, której zasnęła w jego mieszkaniu. Ta noc. Czy to nie wystarczający dowód zaufania? Kiedy dociera do niego, że w tym nic nie znaczącym geście jest co najmniej tyle samo zakłopotania, co uczucia, zażenowany ciska ją w najgłębszą część szafki, której drzwiczki później zatrzaskuje z hukiem.
Słysząc ciche skrzypnięcie drzwi wzdycha przeciągle i wbija wzrok w poszarzały sufit.
Autorka: Ulotna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz