sobota, 12 lipca 2014

Nowe posty #112

Krzywe odbicie
Rozdział dziewiętnasty
Nagle jednak w tej całej wizji coś zaczęło mu nie pasować – wszystkie Serca, z przejęciem słuchające słów swojego króla, wydały mu się zbyt ludzkie, zbyt żywe. To przecież tylko myśli, stwierdził. Na co im ciała, kiedy spotykają się we własnym gronie? Gdy rozmawiają ze swoimi panami – o tak, wtedy owszem! Muszą mieć przecież namacalny kontakt. Ale... gdy przebywają wśród siebie? Czy nie wystarczy, aby zderzały się ze sobą pod postacią czystej materii, zrzuciwszy tę ciążącą formę, i od razu wymieniały się wszystkim, co wiedzą? A czy w ogóle potrzebują się spotykać? Skoro są myślami i poniekąd połączone ze sobą jakąś nierozerwalną więzią, czy nie wystarczy im czegoś wiedzieć, aby reszta wiedziała to samo?
Ale czy w takim razie nie byłyby wszechwiedzące? Ama mogłaby zdradzić mi tajemnice całego świata, każdego Władcy Luster z osobna
, dumał dalej. Na Pana, przecież – gdyby tak było – na co komu Gran Mirall, skoro ma jedno z Serc, jedno z ogniw należących do niewyobrażalnie wielkiego łańcucha?
Autorka: CriminalEye

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz