poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nowe posty #179

Pawlilandy, czyli historie od Jameryk po Australlon
Restauracja na końcu świata - część V
- Rozumiemy - odezwał się Król Paweł XD Brodaty. - Tym samym udowodnił nam pan, iż dokument jest autentyczny. Nie śmiemy wątpić. Jakąż jednak mamy pewność, iż wszystko, co pan mówi jest prawdziwe? Jako głowy państw nie możemy przekazywać tak wielkich połaci terenu, opierając się na nielicznych dowodach, jeśli nikt nie może zaświadczyć...
- Czy słowo moje i mej siostry wystarczy?
Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi, którymi uprzednio weszli Mętowiańscy. Teraz stała w nich Morgainé Veronique Dellaquere. Czarownica, zasiadająca bardzo wysoko w Siódmej Gildii, a także i w Piątej. W kręgach znana była jako Czarna Morgainé. Miała długie, proste, czarne włosy, opadające na ciemnogranatową, prostą suknię, zdobioną bogatą koronką. Oczy posiadała lodowato spokojne, lekko może znużone, jednakowoż niewątpliwie pozostawała czujna. Dało się wyczuć bijące od jej postaci moc i majestat, wzmożone jeszcze przez elficką krew, która niejako implikowała długie, spiczaste uszy oraz pociągłą twarz.
Wszyscy mężczyźni powstali, jak dżentelmenom przystało, i opadli dopiero, gdy panna Morgainé zasiadła za stołem. 
Autor: Dominik Rafacz


Wilcze Dzieje
Rozdział 5. Dom Mgieł
Drzwi Domu Mgieł otwarto tego dnia ponownie. Gdyby Szeptucha nie była Widzącą, mogłaby być nawet zdumiona takim ruchem w swojej samotni. Mogłaby ją także zaskoczyć tożsamość kolejnego gościa.
Zwierzęce kostki wiszące na sznurach zatańczyły na wietrze, który zawirował w pomieszczeniu, gdy otwarto drzwi. Dwa ciężkie kroki i lykanin stanął wewnątrz chaty. Bił od niego wyjątkowy chłód, a także swoista wyniosłość. Nic nie mówił, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Szeptucha wie. Wbił w nią parę przekrwionych ślepi, których blask usiłował wydostać się spod opadających na twarz, posklejanych lepką cieczą kosmyków.
— Upadli powstaną… — zaczęła Szeptucha, lecz przerwało jej nagłe uderzenie obu pięści w ścięty pniak.
Autorka: MlodaLarwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz