piątek, 4 lipca 2014

Nowe posty #108

Bardzo przepraszam, że nie dodałam nowych postów wcześniej, ale byłam na wakacjach i nie miałam jak. Aktualizacja pojawi się za parę godzin.
Never Belong
Rozdział I: Dissendium
Zjawił się w holu dokładnie w chwili, gdy Gilgotka, młoda i niezwykle żywiołowa skrzatka, otworzyła przybyszom drzwi. Ledwo powstrzymał śmiech, gdy ujrzał matkę z otwartymi ustami gotowymi do krzyku, które musiała jednak zamknąć, skoro nie musiała wołać swojego dziecka.
— Zachowuj się. — Zdążyła wysyczeć, zanim jej siostra z rodziną weszli do środka, a zaraz potem na jej ustach wykwitł sztuczny, pełen przesadzonej słodyczy uśmiech.
— Scorpiusie, gdybym spotkała cię samego na ulicy, na pewno pomyliłabym cię z Draco! — wycedziła przymilnie, uciekając wzrokiem od Astorii uśmiechającej się łagodnie do swojego siostrzeńca. Ted odwzajemnił ten uśmiech, zawsze lubił ciotkę chociażby ze względu na to, że przestała mówić do niego jak do bobasa mniej więcej w momencie, kiedy bobasem nie można go było już nazwać. Dafne natomiast chyba nie widziała różnicy między siedmio- a siedemnastolatkiem.
— Naprawdę wyglądam jak stary zgred? Dziękuję, to bardzo miłe — odparł z udawaną uprzejmością, wyszczerzył zęby do Teodora, a później syknął, kiedy ojciec ścisnął go za ramię.
— Scorp, zachowuj się — warknął Draco dokładnie tym samym tonem, jaki kipiał w głosie jego szwagierki. 
Autor: nott


 Niepewność
— Żartujesz sobie? Pewnie to jakaś twoja kolejna pułapka — wstała zdenerwowana i już chciała opuścić jego towarzystwo, lecz poczuła mocne szarpnięcie za szatę.
— Nagroda będzie hojna — spojrzał na nią poważnie. — Siadaj, porozmawiajmy
— Czego chcesz? — usiadła obok nie zrezygnowana.
— Potrzebuję uważyć eliksir... — rozejrzał się dookoła, upewniając, że nikt ich nie słucha. — ... zapomnienia — dokończył. Hermiona pokręciła przecząco głową, po raz kolejny pomyślała, że postradał zmysły.
— Po pierwsze nie wiem, po co ci to potrzebne, ale nie chcę maczać palców w jakiś twoich brudnych sprawkach. Po drugie masz z eliksirów ' powyżej oczekiwań ' — zauważyła i wzruszyła ramionami.
— Po pierwsze nie możesz się dowiedzieć, po drugie ty masz z tego co się orientuję ' wybitny ' — odparł.
— Nie biorę nagród od tych, którym pomagam, ale jeśli pomagam wrogowi, chciałabym wiedzieć co za to dostanę — spytała. Blondyn uśmiechnął się i pomyślał chwilę.
— Odczepię się od ciebie raz na zawsze, wybiję z głowy kolegom dokuczanie tobie oraz otrzymasz ode mnie naszyjnik — wyliczył.
— Naszyjnik? Nie jestem materialistką — rzuciła oburzona.
Autor: Wesoły Kostek


Szczęście to żart I
Staruszka zakręciła wodę i znów skierowała się w stronę kuchenki. Zanim jednak zdołała zrobić krok dzielący go od niej, znieruchomiała. Jej niewidzące oczy rozszerzyły się, a zamiast wyblakłych tęczówek spod powiek ukazały się białka, pokryte siateczką drobnych, czerwonych linii. Trwało to przez kilka sekund – kobieta zastygła, każdy jej miesień napięty był do granic możliwości. Gdy wizja zaczęła blaknąć, ciało Thelmy zwiotczało. Z jej nagle bezwładnych palców wypadł czajnik, obijając się od wyłożoną płytkami podłogę. Staruszka zachwiała się i upadła w powiększająca się kałużę wody, wylewającej się z czajnika.
- Mamo! – zawołała Freda, gdy tylko zauważyła co się stało. Zostawiła chochlę i uklękła przy staruszce. – Co się stało? Co zobaczyłaś? – spytała podtrzymując ją.
- Christian… - wyszeptała Thelma. Uniosła drżącą dłoń i położyła ją na czoło córki. Ta zacisnęła oczy i zastygła w bezruchu, gdy matka przekazała jej część wizji.
Autorka: roxette16


Rozdział 3
Kiedy już dotarłam na miejsce z rezygnacją stwierdziłam, iż moje poszukiwania są nadaremne. Jakby zapadł się pod ziemię! - kopnęłam wystający kamień, który poleciał prosto do zatoki, tonąc tak samo jak moja szansa na odzyskanie przyjaciela. 
 Autorka: ~Lena

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz