środa, 3 grudnia 2014

Nowe posty #163

 Into dust, n #42
To istna komedia pomyłek. Seria niezręcznych uśmiechów. Trzymanych na wodzy emocji. Niewypowiedzianych na głos słów. Dla świata błahostka. Dla panny Welch doskonały pretekst do wymiksowania się z towarzystwa. Dla Chloe sądna godzina. Dla niego zaś, najlepszego aktora z całej tej trójki, doskonały powód do obserwacji. Do odrobinę egoistycznego upajania się dotykiem jej chłodnej skóry, tym absurdem, który przyszło im ze sobą dzielić, oraz... widokiem tak zszokowanej Moritz, jakiej świat nie widział.
Kiedy on pochyla lekko głowę, żeby spojrzeć prosto w tę kamienną twarz, oraz szepnąć: Chloe, ta jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wraca do życia. Odwraca głowę w jego stronę, a jej buzia nabiera tyle rumieńców, że wygląda jakby z wrażenia miała zaraz paść trupem. Aż trudno uwierzyć, że za jej podłym humorem stoi jedna osoba, ta, której dłoń on zachłannie przyciska do swojej piersi i którą obdarza tym swoim absolutnie czarującym uśmiechem. Dla Chloe ma w zanadrzu zupełnie inny. Ten chłodny, srogi wręcz, mówiący, ni mniej, ni więcej: Jeśli pozwolisz ten kruchej dziewczynie znów się rozpaść, zobaczysz co z tobą zrobię.
Autorka: Ulotna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz