środa, 28 stycznia 2015

Nowe posty #182

 Rozdział 3
- Rano podrzucę ci swoje portfolio do firmy - rzuciła, a następnie ruszyła w kierunku drzwi wyjściowych.
- Evelyn! - zawołał za nią.
Dziewczyna odwróciła się i dostrzegła stojącego obok niej Nikolasa. Zbliżył się do niej tak, jakby chciał ją dotknąć.
- Chciałbym zaprosić cię na kolacje - powiedział ochrypłym głosem, który dobrze znała.
- Nikolas, proszę, daj mi spokój - jęknęła cicho.
- Jeden wieczór, Ev. Chciałbym cię przeprosić...
Dziewczyna spojrzała na jego zielone oczy, które nieco przyciemniały. Tak jak i ją, ogarnęło go pożądanie. Jednak w takich sytuacjach to ona potrafiła racjonalnie myśleć.
- Przykro mi, Nik - szepnęła. - Na przeprosiny jest już chyba za późno - zamknęła za sobą drzwi i ruszyła do windy. 
Autor: Seoanaa


 Rozdział 6 ,,Nie lubię owijać w bawełnę"
Nagle ktoś puka, choć mi wydaje się, że wali w drzwi pięścią. Niepewnym krokiem podchodzę i otwieram zasuwkę.[...]
- Cześć! Nazywam się Rastra Buliwer. Jestem z Dystryktu Piątego.- Dziewczyna siada na moim łóżku.- Słuchaj… zacznę może od razu. Nie lubię owijać w bawełnę.- Wiesz co to sojusze, tak?- nie czekając, aż odpowiem kontynuuje.- Otóż… już kilka powstało. Ci z Dwójki, Jedynki, Trójki i chłopak z twojego dystryktu… jak mu tam? A! Jeys… oni mają jeden sojusz. Drugi to kilka innych napakowanych mięśniaków a w reszcie pozostałam między innymi ja i ty… no i jeszcze taka jedna dziewczyna, którą tez chcę przygarnąć. Ale mniejsza o to! Kalkulując budowę, zdolności i charakter wybrałam cię na swoją sojuszniczkę. Co ty na to?- dziewczyna kończy swój wywód intensywnie mi się przyglądając. Czuję się taka naga, choć mam na sobie uniform z miękkiego lnu koloru indygo.
Jej jasno zielone oczy niemal prześwietlają mnie na wylot.
- No, nie wiem. Może. Zobaczymy co z tego wyjdzie - mówię skołowana. Rastra uśmiechnięta wstaje i odgarnia z twarzy kasztanowe włosy.
- Wspaniale! Jutro przyjdź wcześniej na śniadanie. Mam kilka propozycji do przegadania. Pa!- i tak po prostu wychodzi zostawiła mnie dziwnie osłupiałą.
Super! Jestem w Kapitolu jako trybut już drugi dzień i zyskałam sobie sojuszniczkę, o której nic nie wiem. 
Autor: Syrin


Rozdział czwarty
Otworzyłam oczy i zobaczyłam siedzącego przy moim łóżku Patryka. Wystraszyłam się. Co on tu robił? W moim pokoju? A jak się dowie? Chciałam na niego nakrzyczeć, ale nie miałam siły. Byłam strasznie osłabiona.
-Jak się czujesz? – zapytał dotykając mojego czoła. Nie odpychałam go, nie czułam takiej potrzeby.
-Dobrze. Znów zemdlałam?
-Tak. Paty i Edd próbują ci jakoś pomóc, ale obawiam się, że nie będzie to łatwe.
-To pewnie przez zmianę klimatu – wymamrotałam.
Patryk był taki przystojny. Martwił się o mnie. W pokoju paliła się tylko lampka, która nie dawała za dużo światła. Nagle odniosłam wrażenie, że znam Patryka całe życie, że mogłaby być z nas fajna para. I nie wiem jak do tego doszło, ale nagle znalazłam się w ramionach Patryka. Przytulił mnie. Nic nas nie łączyło. Po prostu przyjacielski uścisk po pięciu godzinach znajomości. Czułam rytmiczne bicie jego serca. W jego ramionach było mi dobrze. Cały ból i zmęczenie zniknęło, poczułam się lepiej, dzięki niemu.  
Autorka: Antylkaa


Osobno słabi, razem niepokonani
Rozdział XXXIV
Wspomnienia zaczęły mi wracać. Pamiętam bal, noc, krzyk, martwą kobietę, Ramalana, który przeraził mnie na śmierć i jego wizję o Elli, ucieczkę, Lorda Fino, labirynt myśli, Xsilas, fontannę, w której go ukryłam, walkę, leżących na podłodze przyjaciół, Darta, krew, fortepian, wszechobecny bałagan, nagłą siłę, dzięki której mogłam dalej walczyć, jeszcze więcej krwi, ból, ciemność. Pamiętam wszystko. Wspomnienia przytłaczały mnie, spadały jedno po drugim. Zaczęła mnie boleć głowa, a w oczach poczułam łzy.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, nie mogłam się poruszać, a najbardziej na świecie pragnęłam wyjść na zewnątrz. Dusiłam się.
Skupiłam myśli i otworzyłam okno. Potrzebowałam chociaż trochę świeżego powietrza, bo straciłabym przytomność.
I tak to zrobiłam.
Autorka: Zakochana w muzyce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz