niedziela, 1 marca 2015

Nowe poty #194

Rozdział XII
 —Tak więc, mości kapitanie Larsson, pańscy żołdacy, pożal się Boże, upili się jako te przysłowiowe świnie i zaczęli się naprzykrzać tej oto panience. — Wskazała ręką na kulącą się gdzieś na boku Haneczkę. — I ja wszystko rozumiem, porządek porządkiem, ale to się zwyczajnie nie godzi, takie zachowanie. Waćpan mi na mądrego człowieka wyglądasz, to z pewnością i rację przyznasz, że Bogu ducha winnej dziewczynie to się naprzykrzać nie można!
— A wyjaśni mi ktoś, dlaczego to waćpanna leży na ziemi? — zapytał ją Larsson, unosząc brwi. — Dalejże, postawcie mi ją do pionu, ale jazda!
Nim Cecylia się obejrzała, dwóch żołnierzy ujęło ją pod ramiona i pomogło jej wstać. Oparła się o jednego z nich, bo noga potłuczona przez Szweda odrobinę dawała jej się we znaki. Otrzepała sukienkę ze śniegu i ponownie spojrzała na kapitana. 
Autor: Freyja


 Życie Toyani, cz.1
 Z pojazdu wyszedł jakiś mężczyzna, wyspiarz pełnej krwi ubrany we wspaniałe szaty. Kiedy znaleźli się pod domem lekarki zauważyła tego samego człowieka po drugiej stronie ulicy. "Śledzi nas", myślała i, zlękniona, czym prędzej weszła do chatki.
Chociaż jeszcze tego nie wiedziała, w ten sposób rozpoczął się w jej życiu kolejny etap. Etap pełen rozczarowań, bólu, cierpienia i niepewności, jednakże czas niezwykle potrzebny w jej życiu. 
Autor: kotołaczka02

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz